Tam, gdzie pieprz rośnie

„Nie planowałam pisać kryminału, ale już na początku podróży okazało się, że mój bohater jest w niebezpieczeństwie” – mówi Anna Janowska, autorka książki „Monsun przychodzi dwa razy” w wywiadzie dla wp.pl.
Z pewnością zastanawiacie się o kogo chodzi? Gdybym nie miała tej przewagi nad Wami, że zdążyłam już książkę przeczytać, to też bym się zastanawiała. Nie łatwo jest zgadnąć, bowiem pomimo iż nasz bohater jest bardzo charakterystyczny i specyficzny, pomimo że znacie go, a nawet wykorzystujecie na co dzień, to historia jego jest tak zawiła, skomplikowana i długa, że na pewno jako pierwszy nie przyszedłby Wam na myśl. A mowa o… pieprzu! Tak jest, nie przesłyszeliście się! Anna Janowska za śladem ziarnka pieprzu udała się w podróż przez Oman, Zanzibar i Indie.

monsun

Podróż – dodajmy do tego – nie byle jaką, bo bogatą nie tylko w doświadczenie i przygodę, ale różnorodne aromaty. Ale o tym za chwilkę, najpierw o pieprzu.
Używamy go niemalże każdego dnia, ale czy widzieliście, że przysmakiem rzymskiego cesarza Nerona była kanapka z miodem, suto posypana pieprzem? Coś nam się kojarzy, że za tą (ale przecież nie tylko) przyprawą Europejczycy udawali się w podróże. Skoro mowa o podróżnikach, to na myśl od razu przychodzi nam Kolumb, który pomylił Amerykę z Indiami i Vasco da Gama, który okrzyknięty został „wielkim” i „bohaterem”, chociaż niewielu wie, że w jego indyjskiej misji nie wszystko poszło tak, jak powinno. Jego podróż ochrzczona „ósmą krucjatą” była fatalna w skutkach dla tubylców, a całość można podsumować krótką maksymą „przybyłem, odkryłem, obraziłem”.
Anna Janowska w ślad za pieprzem udaje się na plantacje, gdzie zielone ziarenka dojrzewają w towarzystwie herbaty i kawy, na giełdy pieprzowe, które w Indiach już dogorywają, bo głównym monopolistą w uprawie stał się Wietnam, a zaraz po nim Brazylia, na bazary, a nawet do domów tamtejszych kobiet, aby poznać sekret, jaki skrywa w sobie ta aromatyczna przyprawa.
Początek jest dokładnie taki, jaki sobie założyła – poznaje historię i specyfikę pieprzu, ale zaledwie parę chwil później w oczy rzucają jej się inne przyprawy – takie jak goździki, kardamon, cynamon, imbir, kadzidło czy choćby algi morskie. Obserwuje, słucha, próbuje, a nawet poddaje się temu, co obce. Odkrywa sekrety domowego spa, skóry gładkiej jak jedwab, a także duchowego oczyszczenia w ajurwedzie, a wszędzie tam prowadzi ją zapach i smak przypraw.

Anna Janowska pokazuje, że nawet drobne ziarenko pieprzu – dla wielu przecież niezauważalne – może kryć w sobie niesamowitą historię, ba!, nawet pretekst do podróży. Rozmawiając z tubylcami, spędzając z nimi wiele godzin na poznaniu natury odkrywa, że nawet pieprz – tak silny przecież w smaku – podległy jest cyklowi natury i monsunom, które ustanawiają tam pory roku. Książka „Monsun przychodzi dwa razy” to nie tylko morze opowieści, ale bardzo klimatyczna i ciepła historiao tym, jak nasze kultury – azjatycka, arabska i europejska – przenikają się nawzajem. To garść przepięknych, bardzo prawdziwych opowieści ludzi, które roztaczają przed nami kolejne smaki i zapachy.
To opowieść tak żywa, że wydaje się, jakbyśmy sami brali w niej udział.

1

2