Ach, ten Pan Darcy!

Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu, a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony.

Już z pierwszym zdaniem książki Jane Austen wprowadza czytelnika w zupełnie inny, ale jakże barwny świat. Po lekturze „Dumy i uprzedzenia”, „Rozważnej i Romantycznej” i „Opactwa Northanger” muszę przyznać, że każde pierwsze zdanie było równie dobre i ciężko byłoby wśród nich wybrać najlepsze. Mogłoby się zdawać, że już na samym początku Austen przedstawia nam suche fakty o swoich bohaterach i XVIII-wiecznej Anglii, gdy tymczasem autorka cichutko staje na palcach tuż obok nas, chwyta za rękę i prowadzi wgłąb odległego, chociaż przecież dostępnego na wyciągnięcie ręki świata.

90077017 duma i uprzedzenie SU nowe.indd„Duma i uprzedzenie” to kolejna książka pisarki, która traktuje o zamążpójściu, mogłoby się więc zdawać, że fabuła jest dość prosta i przewidywalna – niezbyt zamożni państwo Bennetowie stają przed obliczem nie lada wyzwania – muszą wydać za mąż pięć dorosłych córek. Małżeństwa powinny oczywiście być dobre, to znaczy bogate. Każda córka powinna znaleźć odpowiedniego kandydata na męża aby przynieść korzyść i sobie, i rodzinie. Ale niełatwo jest znaleźć mężczyznę, który spełniałby oczekiwania całej rodziny – od matki i ojca, przez samą kandydatkę, aż po siostry, które również chcą szczęścia dla siebie nawzajem. Los jednak uśmiecha się do Bennetów i jak mannę z nieba zsyła w ich okolice młodego, inteligentnego, przystojnego, a do tego bogatego pana Bingleya, który ma po sąsiedzku dzierżawić posiadłość. Zaczyna się więc polowanie i to Jane, najstarsza z córek Bennetów, ma zarzucić haczyk na młodego człowieka.

Jeśli znajduje przyjemność w tańcu, to, oczywista, łatwo mu przyjdzie się zakochać.

Podczas balu, kiedy Jane tańczy z panem Bingleyem, uśmiecha się do niego i doskonale czuje się w jego towarzystwie, jej młodsza siostra, Lizzy, pada przedmiotem niezbyt pochlebnych komentarzy z ust przyjaciela Bingleya, pana Darcy’ego. Ach, ten Pan Darcy! Pewnie wszystkie kobiety wzdychają, wypowiadając jego imię 😉 Darcy komentuje urodę Elizabeth, odważnie stwierdzając, że w jej twarzy można znaleźć co najwyżej jedną dobrą rysę. Sytuacja jednak diametralnie się zmienia kiedy Darcy odkrywa, że Lizzy nie zamierza traktować jego chłodnego obejścia wobec innych tak, jak wszystkie kobiety, że nie zamierza się mu przypodobać i walczyć o jego względy.

Po cóż innego żyjemy, jak nie po to, by być przedmiotem rozrywki naszych sąsiadów i z kolei sami śmiać się z nich?

Wszyscy lubimy prawić nauki, choć najczęściej nie potrafimy wyjaśnić tego, co warte wyjaśnienia.

Darcy docenia żywą inteligencję Elizabeth i postanawia nieco bliżej ją poznać – to właśnie najbardziej podobało mi się w „Dumie i uprzedzeniu” – to, że mężczyzna dostrzega w kobiecie umysł, a nie ciało i urodę. Oczywiście z czasem Darcy zauważa urodę Elizabeth i przyznaje, że jej oczy są co najmniej bardzo pięknie. Z pozoru przypadkowe komentarze i czyny Pana Darcy’ego zaczynają świadczyć o głębokim zainteresowaniu, jakim darzy Elizabeth. Jednak tak samo, jak w innych swoich książkach, Austen porusza problem klas społecznych. Czy więc małżeństwo Elizabeth i Darcy’ego mogłoby mieć jakiekolwiek szanse na przetrwanie kiedy ona jest biedna, a on bogaty? Jak zaakceptowałyby się nawzajem ich rodziny? Ale nie wybiegajmy zbyt daleko, bo najważniejszym pytaniem jest to, czy do jakiegokolwiek bliższego kontaktu między tą dwójką dojdzie, skoro Lizzy gardzi mężczyzną bardziej, niż jakimkolwiek znanym jej człowiekiem?

Postać Pana Darcy’ego oczywiście urzeka – jest to mężczyzna niezwykle tajemniczy, ironiczny, przystojny, a do tego niezwykle inteligentny – ideał wielu kobiet, który wysoko stawia poprzeczkę innym bohaterom literackim. Darcy posiada, zdawałoby się, wszystkie cechy idealnego mężczyzny – jest dobrze wychowany, obyty w wielkim świecie, szarmancki, a do tego tkwi w nim nutka jakiegoś tajemniczości, oschłości, oddalenia od rzeczywistości i swojej własnej postaci – czyli tego, co kobiety w mężczyznach kochają najbardziej. To jednak nie wystarcza, aby przekonać Elizabeth, która widzi w nim pyszałkowatego zarozumialca gardzącego wszystkimi dookoła, a już szczególnie biedniejszymi od siebie.

Głupi mężczyźni to jedyni, jakich warto znać.

Nie wolno nam również zapominać o pozostałych bohaterach – między innymi o Jane i Bingleyu. Również ich relacja ma ogromny wpływ na fabułę książki, a z początku Jane zdaje się być postacią ważniejszą niż jej młodsza siostra. Na uznanie zasługuje również Pan Bennet razem z małżonką – są jak ogień i woda, zdawałoby się, że doskonale się uzupełniają, kiedy w rzeczywistości Pan Bennet na każdym kroku wyśmiewa głupotę swojej żony i nieco mniej mądrych młodszych córek. Mężczyzna nie szczędzi ironicznych uwag i komentarzy, kiedy tylko nadarzy się okazja. Pani Bennet, chociaż czasami było mi jej szkoda, oczywiście zasłużyła sobie swoim ciasnym umysłem i ograniczonymi poglądami na to, by być obiektem żartów i kpin. Para ta, chociaż nietypowa wprowadza warstwę komiczną do powieści i zwykłemu, z pozoru, romansowi nadaje lekkość i płynność.

– Na litość boską, Kitty, przestańże kaszleć! Miej trochę litości dla moich nerwów. Targasz je na strzępy.

– Kitty jest bardzo nieoględna z tym kaszlem – odrzucił ojciec. – Zawsze kaszle w nieodpowiedniej chwili.

Ponadto „Duma i uprzedzenia” bogata jest w wiele innych wątków, wśród których wciąga nas historia Wickhama, Lidii, Charlotty i kuzyna Pana Benneta.
Bohaterowie są doskonale wykreowani, wypowiadają charakterystyczne dla nich kwestie, a w usta niektórych z nich Jane Austen wkłada życiowe rady i mądrości. Austen tworzy bohaterów nietuzinkowych i ponadczasowych, umiarkowanych, absolutnie nie przesadzonych, prawdziwych, wręcz szaleńczo ludzkich.

Nic więc dziwnego, że „Duma i uprzedzenie” to najpopularniejsza książka Jane Austen, która skradła serce milionów fanów na całym świecie. Wśród wielbicieli brytyjskiej pisarki znajdują się też mężczyźni, ale przede wszystkim to kobiety uwielbiają zanurzać się w świecie XVIII-wieczniej Anglii. Austen z dokładnością, dbałością o szczegóły i doskonałym zmysłem obserwatorki zatrzymuje czas, zamyka w słowach brytyjski, pełen absurdów świat i przenosi w niego czytelnika. Nie szczędzi szczegółów pisanych z dozą humoru i ironii. Książki Austen są jak skarb, jak Biblia, przewodnik po kulturze i obyczajach Anglii za panowania królowej Wiktorii. Jak zatrzymana w czasie rzeczywistość. Jak balsam na rany tych, którzy płaczą nad zepsuciem i moralnością XXI wieku. Aż trudno pomyśleć, że tak często poruszany w jej powieściach wątek zamążpójścia nie miał przełożenia na rzeczywistość, Austen bowiem nigdy za mąż nie wyszła. Doskonała pozycja na letni wieczór, kiedy w powietrzu wciąż jeszcze unosi się zapach kropli deszczu zmieszany z aromatem czarnej herbaty i słodkawą wonią maślanych ciastek.

20 uwag do wpisu “Ach, ten Pan Darcy!

  1. „Książki Austen są jak skarb, jak Biblia…” A mnie właśnie takie legendy odstraszają 😦 Choć recenzja świetna, to jednak nie czuję tego jeszcze. Jeszcze nie czas… Pan Darcy wciąż mnie nie pociąga, niestety 😦

    Polubione przez 1 osoba

    • Być może właśnie musisz , poczekać aby później czerpać przyjemność z lektury pełnymi garściami. Mnie książki Austen podobają się szczególnie z tego względu, że jest to świat, który kiedyś był, a już nie powróci, przeminął. Otwierając książkę czuję się tak, jakbym spacerowała razem z bohaterami angielskimi uliczkami – tak bardzo wszystko jest w nich realne, prawdziwe. Książka nas teleportuje, przenosi gdzie indziej, choć przecież podobno podróże w czasie są niemożliwe 😉

      Polubione przez 1 osoba

  2. Tak, zakrzyknę stanowczo: Ach, pan Darcy! ❤ Bo to oczywiście kolejny bohater literacki, w którym się bujam 😀 Prawda, że to jest urocze, jak oni się stopniowo poznają i razem z LIzzy przechodzą od uprzedzenia do gorącego uczucia?

    Polubione przez 1 osoba

  3. Pingback: Tydzień Blogowy #16 | Wielki Buk

  4. Pingback: Moje #52 book challenge | Niebieska Papużka

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.